Szukaj na tym blogu

wtorek, 2 kwietnia 2019

DZIEWCZĘTA Z NOWOLIPEK - n o s t a l g i a

sobota, 21 stycznia 2012
    Za chwilę w tvp HISTORIA będzie film wyreżyserowany przez Barbarę Sass. Ale ja widziałem wersję reżysera Stanisława Wohla, w genialny sposób przeniesioną do telewizji przez Barbarę Borys-Damięcką. Wspomniałem o niej w notce DZIEWCZETA-Z-NOWOLIPEK-w-rezyserii-Barbary-Sass. - Stanisław Wohl zrobił lepszy film. O wiele lepszy. I grały w nim lepsze aktorki, bo Emilia Krakowska, Elżbieta Kępińska, Zofia Kucówna i Ewa Wiśniewska. Ja tę wersję pamiętam. I dzisiaj ją obejrzę. Ale Sass też nie jest zła.
    A w ogóle to zdaje mi się, że dzisiaj w tv będzie kilka dobrych filmów. Na przykład Szósty-zmysł (6 nominacji do Oscarów) i - zwłaszcza - komedia Żądło (7 przyznanych Oscarów). - Ale ja mam chęć na wspomniany spektakl Stanisława Wohla. - A Bezsenność nie polecam - próbowałem obejrzeć go wczoraj, ale nie dałem rady, śmieć nie do oglądania, gwiazdorski niewypał.

PS. - SZÓSTY ZMYSŁ, niespodziewanie piękny film. Innych dzisiaj nie będę oglądał, chcę pozostać w nim.

A w Internecie jest także pierwsza ekranizacja Dziewcząt z Nowolipek, z 1937 roku -  
Alexey Kartyshov
    Zajrzałem do mojej biblioteczki i przypomniałem sobie że Pola Gojawiczyńska była moją ulubioną pisarką. Mam jej ROZMOWY Z  MILCZENIEM (1957), KRATA (1962), DZIEWCZĘTA Z NOWOLIPEK (1972) i RAJSKA JABŁOŃ (1973). Szkoda tych książek, są bardzo zakurzone. Szkoda też, że beletrystyki już nie czytam. - Ale stale jestem pod ogromnym wrażeniem spektaklu Wohla. I nie wiem dlaczego, ale najbardziej w pamięć wryła mi się nauczycielka-narratorka i Kwiryna. Ale pozostałe postacie też pamiętam. Coraz smutniej. A czołówka tego filmu, muzyka i obraz, nastraja bardzo nostalgicznie. Już rozpaczliwie.
    Najtrudniej żegnać się z arcydziełami. Ze wzruszeniami.

    A ŻĄDŁO obejrzałem, nie całe, jutro (w niedzielę). Niestety, też gwiazdorski niewypał, bez psychologii, ze sztuczną dramaturgią. - Żadnej nagrody bym nie dał, najwyżej Oscary, zgodnie z zasadą pójdź śmieciu do śmiecia. I pewnie tak było. - Przełączyłem się na Justynę Kowalczyk i teraz czekam aż reklamy się skończą.
    I się doczekałem - Justyna znów wygrała! A dramaturgia była prawdziwa. - Może znów zdobędzie Puchar Świata.

    A przedwczoraj widziałem DOLINĘ ISSY - to genialny film. Szkoda że tym razem widziałem tylko jego koniec. - To „jeden z najpiękniejszych plastycznie filmów w dziejach polskiego kina” - napisał Konrad J. Zarębski. Z tym też się zgadzam. Ale wszystko jest w nim genialne, a najbardziej może Krzysztof Gosztyła - wierzę, że oszalał nie bez powodu (jako leśnik, w tym filmie). - A Tadeusz Konwicki, reżyser, cudownie wmontował tu wiersze Miłosza - w tym filmie bardzo mi się podobają. - Wszystko jest cudowne w tym filmie, i wszyscy.

    Podobnie Siostry-Lilpop-i-Ich-Miłości. - Pamiętałem, że to film wspaniały, piękny, a teraz przypomniałem sobie dlaczego. Że wtedy inteligencja polska była intelektualna, a teraz wszystko jest bucowate. - Dzięki tym siostrom i ich środowisku Polska była zauważana w świecie. Na przykład nie tylko znali, przyjaźnili się np. z Gershwinem, ale razem z nim się bawili, cieszyli, wygłupiali. Nikt nie wątpił w to, że byli kimś, także zagranica, byli równi największym. - Nie ma sensu wymieniać wielkich nazwisk, bo to było całe środowisko. To było towarzystwo. - To jest bardzo wzruszająca historia. Pięknych ludzi.
    Tyle jest wspaniałych polskich nazwisk a ja ich nie znam. Się w nich nie orientuję. Bo nasza historia nie jest ciągła. Dawno temu się urwała. Ale jej ślady jeszcze istnieją, przynajmniej w kulturze. W takich filmach dokumentalnych. I w archiwach szacownych instytucji na całym świecie. Oraz w jeszcze żywych wspomnieniach. - Oni rozsławiali Polskę.
      sobota, 21 stycznia 2012

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Renormalizować trzeba tylko błędną teorię.
Renormalizacja nie naprawia teorii ale fałszuje jej wyniki
- tak "by wszystko się zgadzało".