Szukaj na tym blogu

niedziela, 7 kwietnia 2019

To jeszcze nie to, ale to jest najważniejsze

Od marca 2016 roku zapewniam że bronię STW Einsteina, jego paradoksów, tylko twierdzę że one nie zniekształcają świata, ale jego obrazy. Że klasyczne zjawisko Dopplera je zagęszcza bardziej lub mniej, zależnie od szybkości, a nawet prędkości, źródła promieniującego te obrazy. Że nie ubywa ani przybywa cykli, ich ilość się nie zmienia, zmienia się natomiast ich długość. A w sumie zwiększa się długość obrazu, jego "głębia" (głębokość), "paczki falowej". To ich i tylko ich dotyczy dylatacja i kontrakcja, i inne paradoksy, na przykład masy (ale jej przypadek wymaga może szczegółowszego omówienia).
      Nie widzimy źródeł, widzimy tylko ich obrazy, że się kurczą mniej lub więcej, a źródła pozostają bez zmian. - Obserwator stojący przy nich może to potwierdzić. 

Spoczynkowa długość skraca się o kinematyczny składnik (wzoru całkowitego). Albo o tyle rośnie wartość masy. Lub częstotliwości.

Mówiąc o częstotliwości, mam na myśli tę z wzoru Plancka. A może przede wszystkim. I odpowiednio o związanej z nią długości "fali". Lub okresu.

- Ale to jeszcze nie to. To jest praniem mózgu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Renormalizować trzeba tylko błędną teorię.
Renormalizacja nie naprawia teorii ale fałszuje jej wyniki
- tak "by wszystko się zgadzało".