wierszownik |
Topielice
Rudą nocą, pod mostem, w Sekwanie
płynie kotka, przemokła i sina.
Pod następnym mostem, niespodzianie,
przyłączyła się do niej dziewczyna,
Opryskują je lampy portowe,
owijają je posępne fale,
a one prowadzą rozmowę,
nie oddychając już wcale.
"Dzieci z mostu mnie w wodę wrzuciły.
A ciebie?" - "I mnie także. Wiedz to...
Choć tak bliskie, dalekie, bez siły,
w zimną falę rzuciło mnie dziecko.
Teraz we mnie odpływa jak w łodzi,
w dal od brzegów, tonących w mgły krepie...
Nie zobaczy już świata" - "Nie szkodzi"...
- "Nie wyrośnie na ludzi"... - "To lepiej..."
płynie kotka, przemokła i sina.
Pod następnym mostem, niespodzianie,
przyłączyła się do niej dziewczyna,
Opryskują je lampy portowe,
owijają je posępne fale,
a one prowadzą rozmowę,
nie oddychając już wcale.
"Dzieci z mostu mnie w wodę wrzuciły.
A ciebie?" - "I mnie także. Wiedz to...
Choć tak bliskie, dalekie, bez siły,
w zimną falę rzuciło mnie dziecko.
Teraz we mnie odpływa jak w łodzi,
w dal od brzegów, tonących w mgły krepie...
Nie zobaczy już świata" - "Nie szkodzi"...
- "Nie wyrośnie na ludzi"... - "To lepiej..."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Renormalizować trzeba tylko błędną teorię.
Renormalizacja nie naprawia teorii ale fałszuje jej wyniki
- tak "by wszystko się zgadzało".