Szukaj na tym blogu

wtorek, 16 kwietnia 2019

Vicky Cristina Barcelona - filmowe arcydzieło

Woody Allen zrobił różne filmy, i ten - genialny. - Film dla dorosłych. I na pewno nie jest to komedia romantyczna.

Wyjątkowe dialogi. W zasadzie same dialogi, audio, ale pogłębiane ledwo zauważalnym, pozornie banalnym grymasem, wizją. - Tego filmu nie można opowiedzieć bo on naprawdę jest niezwykły. Ale warto przeczytać to co inni już o nim napisali, na przykład. - Według mnie to filozoficzna dysputa o życiu, zawoalowana ironiczną narracją. Tylko dzięki niej można mówić że to komediodramat, bez niej byłby to dramat. Byłby to film o rozpaczy. - Jeden Oscar to naprawdę za mało.
    Jeśli znów się pojawi, to na pewno znów go obejrzę, z niemalejącą fascynacją. Muszę wszystko zrozumieć i wyrazić w kilku słowach.

    Woody Allen zachwycił - według mnie to najlepszy jego film, bez tej gonitwy którą w innych filmach dowartościowuje banały. A w tym filmie jest normalne tempo które zachowują dojrzali artyści, bo mają już tyle odwagi. Nastrój jest zgodny z treścią i narracją. To film dokładny i prawdziwy. Drobiazgi są prawdziwymi problemami, czynią życie wewnętrznie sprzeczne. To bardzo ważny film, naprawdę wyjątkowy. Ironia w nim delikatna, nie do głośnego śmiechu.

    Do mojego nastroju pasuje śpiew Dianne Reeves, i towaszysząca jej muzyka. Wzruszenie podtrzymuje. - To jeszcze większa niespodzianka, bo nie znałem tej kobiety.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Renormalizować trzeba tylko błędną teorię.
Renormalizacja nie naprawia teorii ale fałszuje jej wyniki
- tak "by wszystko się zgadzało".