Szukaj na tym blogu

wtorek, 23 kwietnia 2019

minichrony.blox 20120514
O tym tu będzie.

poniedziałek, 14 maja 2012
 
      O minichronach, których teorię przedstawiłem na stronie Minichrony i antymateria  w mojej witrynie WWW - tutaj będę przedstawiał nowe pomysły, opracowywane już wspólnie z Andrzejem me47  (teraz on cały ciężar wziął na swoje barki, bo ja mam już 76 lat - Andrzej ma trochę mniej). - Ale odległość utrudnia naszą współpracę, zdarzają się nieporozumienia. Dlatego tutaj wyjaśnię jak ja czytam minichrony, bo ich czytanie nie jest łatwe - trzeba się z nimi oswoić. 
      Przede wszystkim podstawą wykresu jest prostokątny układ (osi) współrzędnych l,r  o początku 0,0 w punkcie przecięcia tych osi - w nim znajduje się obserwator S, czyli to jest jego układ. - Dokładniej mówiąc osią r nie jest promień r  ale prosta na której ten promień leży - promień r  jest najmniejszą odległości toru l od obserwatora S.
      Uwaga. - Ta najmniejsza odległość toru l po którym biegnie obserwowana cząstka, na poniższym diagramie i na wszystkich diagramach i w tekście we wspomnianym artykule jest oznaczana r  , natomiast na wszystkich diagramach wykonanych przez Andrzeja, automatycznie, w Excelu, i w tekście tutaj je opisującym, jest oznaczana przez rp (promień prostopadły).
      A wracając do rzeczy, dodam że wszystkie odległości są liczone od S - w nim znajdują się początki wszystkich promieni, także  r  czyli rp. A także współrzędna l (na osi l - dolna linia pozioma na poniższym diagramie).

      Minichrony wymyśliłem w 1984 roku, wtedy opracowałem ich teorię i przyjąłem symbolikę oraz nazwę "minichrona", teraz wiem, nie najlepsze, ale wcześniej nie wiedziałem, bo niemal natychmiast przestałem się interesować minichronami - zająłem się STW Einsteina. Z tego powodu te niefortunne wybory mi nie przeszkadzały. Teraz okazuje się, że nawet ten mały kwadracik sprawia kłopoty, programy komputerowe nie mają go w swym alfabecie - więc Andrzej symbol r zastąpił symbolem rp.


Ja minichrony czytam tak: Jeden koniec odcinka umieszczam, najczęściej tylko w wyobraźni, w punkcie S i w nim ten odcinek obracam jako promień r - w ten sposób punkt l,r  przecięcia się tego promienia z torem kojarzę  z punktem M przecięcia się tego promienia z minichroną. Pierwszy punkt jest punktem emisji sygnału a drugi daje mi pojęcie o tym gdzie ten sygnał był gdy pierwszy sygnał (początek obserwacji) dotarł do S. Czyli jak daleko od S był wtedy sygnał c wysłany do S ze wspomnianego punktu l,r  i ile czasu minie nim dotrze on do S. - W bardziej skomplikowanych przypadkach, np. dla tachionów, a jeszcze bardziej dla ruchu przyspieszonego, w którym cząstka na torze przekracza szybkość sygnału (barierę c), pomagają mi izochrony, krzywe jednej chwili.


Bez wspomnianej strony MINICHRONY I ANTYMATERIA nic nie zrozumiesz a bez izochron niczego nie zmierzysz. - Izochrony dla sygnałów o stałej szybkości c są okręgami jednej chwili - sygnały z wszystkich punktów przecięć danej izochrony z minichroną dotrą do S jednocześnie. W praktyce oznacza to, że S w jednej chwili zobaczy tyle obrazów cząstki pędzącej po torze l  ile jest tych punktów. - Niektóre z tych obrazów będą jej antyobrazami, nawet będą biec w przeciwnym kierunku. I przeciwnie wirować - gdy cząstką będzie zegar to S zobaczy że chodzi on do tyłu. - że przeciwnie płynie jego czas. - Na przykład na poniższym diagramie izochrona w chwili tS2 przecięła (prawie) minichronę 2 razy a izochrona tS3  3 razy.
 


 
      A to jest diagram ze wspomnianego artykułu (maszynopis z 1985 roku), którego nieco poprawiona kopia pod tytułem MINICHRONY I ANTYMATERIA znajduje się w mojej witrynie WWW - bez zaglądania do niej nie zrozumiesz tego co ja tu piszę. Jeśli interesuje cię jak powstaje i znika antymateria, i dlaczego żyje tak krótko i tak jej mało, to najlepiej wydrukuj ową stronę - ja, mimo że minichrony wymyśliłem i na owej stronie je opisałem, bez spoglądania w papierowy egzemplarz też niewiele teraz widzę.

    To, że tutaj nieudolnie rozgryzam nowe problemy, unikając matematyki, nie podważa znaczenia minichron - ich stare wzory i diagramy nadal są bardzo przydatne, na przykład wyjaśniają jak "powstają" akustyczne antysamoloty, mające takie makroskopowe właściwości jak kwantowa antymateria. Tutaj nie wyprowadzam nowych wzorów ale pogłębiam zrozumienie starych - one są kompletną minichronową kinematyką tardionów i tachionów w ruchu jednostajnym i jednostajnie przyspieszonym. Teraz wyprowadzam z nich dalsze wnioski.
    Minichrony stwarzają szansę zrozumienia mikroświata kwantowego. Wyobrażenia go sobie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Renormalizować trzeba tylko błędną teorię.
Renormalizacja nie naprawia teorii ale fałszuje jej wyniki
- tak "by wszystko się zgadzało".