Od paru lat czytuję Pańskiego bloga, a dotarłem do niego poprzez poszukiwania "herezji" w fizyce. Tak jak Pan jestem elektrykiem, tak jak Pan fizyka była pewna idee fix służącą dla zajęcia umysłu po silnych przeżyciach. I jeszcze jedno.. stało się mnie więcej w tym samym czasie: na początku lat 80tych. Tak jak Pan miałem swoje boje z fizykami akademickimi.
Kilkukrotnie zaprzestawałem pracy na parę lat, by nagle wracać do pracy ze świeżym spojrzeniem. Zebrało się tego ze 100 stron. Poszedłem w innym kierunku niż Pan, ale też uważam, że obowiązująca teoria jest fałszywa. STR przypomina trochę teorię marksizmu-leninizmu. Chociaż każdy prosty lecz myślący człowiek widział, że rzeczywistość nie pasuje do teorii, trudno było rozmawiać z filozofami marksistami bez narażania się na śmieszność. Ale to jest poczucia prawdy. Za prawdę ludzie poświęcali życie, więc śmieszność nie jest wcale bohaterstwem.
Jak uda mi się opublikować swoje wyniki (a coraz bardziej w to wątpię, bo czas biegnie coraz szybciej), to na pewno wyślę Panu linka. Tyle, że jest to czysta matematyka, której Pan tak nie lubi.
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrowia.
Sympatyczne. A ja miałem go za wroga.
- Już nie chce mi się przenosić bloxów do blogspot. - Niech przepadną.
- Tylko obrazków żal …
Kilkukrotnie zaprzestawałem pracy na parę lat, by nagle wracać do pracy ze świeżym spojrzeniem. Zebrało się tego ze 100 stron. Poszedłem w innym kierunku niż Pan, ale też uważam, że obowiązująca teoria jest fałszywa. STR przypomina trochę teorię marksizmu-leninizmu. Chociaż każdy prosty lecz myślący człowiek widział, że rzeczywistość nie pasuje do teorii, trudno było rozmawiać z filozofami marksistami bez narażania się na śmieszność. Ale to jest poczucia prawdy. Za prawdę ludzie poświęcali życie, więc śmieszność nie jest wcale bohaterstwem.
Jak uda mi się opublikować swoje wyniki (a coraz bardziej w to wątpię, bo czas biegnie coraz szybciej), to na pewno wyślę Panu linka. Tyle, że jest to czysta matematyka, której Pan tak nie lubi.
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrowia.
Sympatyczne. A ja miałem go za wroga.
- Już nie chce mi się przenosić bloxów do blogspot. - Niech przepadną.
- Tylko obrazków żal …
Nie zaglądałem dawno do bloga "Zbit logicznie", bo pomysł na alternatywną STW wyczerpał się i wygląda na to, że nie ma Pan już energii, żeby zrobić krok do przodu, a na próbowanie innej drogi jest już za późno. Temat jest bardzo trudny z powodu bariery jaką otwarcie stawia środowisko. I to jest największy problem: W oficjalnej prasie naukowej nie ukaże się nic krytycznego w stosunku do STW, bo byłoby to kwestionowanie parareligii jaka zbudowana została wokół autora teorii. Kariery naukowe rzeszy ludzi poległy na tym problemie. Byłem ostatnio na konferencji, gdzie w kuluarowej rozmowie leciwi profesorowie zgodnie twierdzili, że STW funkcjonuje zgodnie z goebelsowskim stwierdzeniem: kłamstwo powtarzane 1000 razy staje się prawdą. Tu trochę przesadzili, bo zamiast słowa "kłamstwo" użyłbym słowa "półprawda".
OdpowiedzUsuńZnaleźć można wiele analogii pomiędzy tym jak działają STW, religia i filozofia marksistowska:
- Wszystkie mają swoich "świętych", których tezy stanowią prawdę objawioną.
- Kierunki ich rozwoju wytyczane były na soborach (międzynarodówkach, konferencjach solvayowskich).
- Mają swoich zagorzałych wyznawców, którzy z pełną determinacją niszczą przeciwne poglądy.
Nie jest problem w zbudowaniu teorii alternatywnej. Największy problem jest z przebiciem się, ale trzeba być w zgodzie z własnymi poglądami i głosić je nawet jeżeli traktowane byłyby jak herezja. W dzisiejszych czasach nie jest to bohaterstwo, bo stosów nikt nie stawia.
Ja napisałem na ten temat parę publikacji, z których tylko 2 pierwsze mogły ukazac się w obiegu oficjalnych, poniewaz były to prace czysto matematyczne - narzędzie matematyczne za pomocą którego budowałem później swoją alternatywę dla STW. Jak tylko pokazały się słowa kojarzące się z STW, zadziałały mechanizmy cenzury i prace zmuszony byłem puścić do publikacji dysydenckich.
Co do Pańskich prac, to myślę, że bliższa prawdy jest jednak oficjalna STW. Pomysł z niezmienniczością równania falowego jest genialny. Problem leży gdzie indziej, a mianowicie w określeniu dziedziny i jej struktury. Twórcy STW (Minkowski) założyli, że czas płynie wzdłuż ciągłej linii rzeczywistej, a przestrzeń jest 3-wymiaroą rzeczywistą przestrzenią kartezjańską. Okazuje się, ze jak bliżej przyjżeć się równaniu falowemu, to można bardziej precyzyjnie okreslić jego dzidzinę, czyli czasoprzestrzeń, a w tej dziedzinie wszystko staje się proste oczywiste. Najpierw trzeba jednak przestawić swoje myślenie, tak jak 500 lat temu ludzie musieli przestawić się z myślenia o płaskiej Ziemi na pogląd heliocentryczny. Nie było to łatwe i trwało wiele lat.
Życzę dużo zdrowia.
Z poważaniem
radjo
Dziękuję za interesujący komentarz. - Wspomninam o nim w mojej notce
OdpowiedzUsuńhttps://zbit-fg.blogspot.com/2019/07/gosc-anonimowy-pod-moja-notka-gosc.html