Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 8 kwietnia 2019

FIZYKA RELATYWISTYCZNA W. H. McCrea

02 kwietnia 2012 roku napisałem:

Chcę zrozumieć odcinek 52. Unicestwienie materii i porównać to z moimi minichronami. Bo McCrea przytacza tam dynamiczną analizę antymaterii a minichrony pozwalają na jej analizę kinematyczną.
    A oto końcowy fragment notki (odcinka) 52 o kreacji i anihilacji w zderzeniach:
 "Powodem nie wykluczenia możliwości a), pomimo rezultatów § 50, według którego pojedynczy elektron nie może absorbować fotonu* - jest to, że nie żądamy aby powstająca cząstka miała tę samą masę, co początkowa. Nie powiedzieliśmy, że wszystkie rozważane  tu procesy występują rzeczywiście w przyrodzie; chcieliśmy jedynie zbadać, które są dopuszczalne przez prawa zachowania. - Najważniejszym uzyskanym wynikiem jest, że  dwie cząstki mogą się zanihilować i wytworzyć dwa fotony, lecz nie mogą i nie wytworzą jednego fotonu.
- Aż chce się wiedzieć dlaczego.


    Ale fizyka sygnałów o skończonych szybkościach nie może być tylko fizyką opóźnionych obrazów - fizyk powinien pytać także o oryginał, czyli o obiekt który ten obraz wygenerował. O to jaki on jest naprawdę, w całości, w jednej absolutnej chwili, czyli jak widzi go klasyczny obserwator K.


    Gdy McCrea, mówiąc o antymaterii, mówi o dwóch cząstkach i dwóch fotonach, to minichrona pokazuje że to jedna cząstka - tachion - widziany (oddziałujący) jako para jego dwóch opóźnionych obrazów, a dokładnie jego obrazu i antyobrazu. I dwóch fotonów ... - Ale nie tylko, nie zawsze, bo to zależy od szybkości cząstki, a jeszcze bardziej od jej przyspieszenia. Na przykład od tego jak ona mocno z obserwatorem, z inną cząstką, oddziaływa. - Kreują i anihilują te obrazy. Które, na przykład obrazy naddźwiękowego samolotu, wybijają szyby a nawet zrywają dachy. Ale to już dynamika.
    Absolutna chwila na moich ortokartezjańskich diagramach dwuwymiarowej czasoprzestrzeni, jest poziomą linią prostą, ciągnącą się przez cały świat, przez całą jego przestrzeń, równolegle do przestrzeni - do osi x.

A 3 dni później napisałem:
    Te obrazy maja częstotliwość, są falami. W kreacji fala tachionu się rozdziela na falę będącą jego obrazem i na falę będącą antyobrazem - w anihilacji one interferują.
    Na pewno tak nie jest, ale może komuś ten pomysł pomoże. - A może tak jest ... Bo pomysł, wydaje mi się, jest po drodze. - To pasuje do minichrony jednostajnego ruchu nadsygnalnego, a jeszcze bardziej do jednostajnie przyspieszanego, bo w ruchu jednostajnym anihilacji nie ma (ale czy istnieje ruch jednostajny? - przecież wtedy antymateria żyłaby nieskończenie długo). Pasuje to także do mojego eteru ±c.
    A minichrony nie są diagramami echolokalizacji, ale obserwacji - sygnałami emitowanymi przez obiekt obserwowany, wzbudzany nie przez obserwatora (obserwator nie jest echosondą, nie wysyła sygnałów, tylko odbiera). - Gdy chcesz uwzględnić sygnały wysłane przez obserwatora, to wydaje mi się że lepiej skorzystać z moich czasoprzestrzennych diagramów "Minkowskiego". - Ale wtedy na kartce łatwo czytelna jest tylko dwuwymiarowa czasoprzestrzeń t,x - trójwymiarową czasoprzestrzeń na kartce lepiej rozpatrywać "minichronicznie". - Tak mi się zdaje. Ale jednocześnie mi się zdaje, że wyobraźnia nie chadza łatwymi ścieżkami. Zwłaszcza gdy dopiero szuka modelu (wyobrażalnego!) - wtedy na pewno królewskiej drogi nie ma. Łatwe drogi często wiodą na manowce.

    No i pamiętaj, że eter ±c  to nie tylko tachiony - eterony ±c  tłuką w obiekt spoczywający w swoim eterze ±c , z wszystkich stron, ale tylko gdy obiekt się poruszy, przyspieszy, równowaga ± zostaje zakłócona i pojawia się bezwładność - tylko w kierunku ruchu, wzdłuż jego toru.
    Uwaga. - Ja tu niczego nie tłumaczę, dopiero próbuję.
    A te eksperymenty jeszcze wiodą w wielu kierunkach. I nawet gdy bardzo się spieszę, zdążam tylko niektóre zapisać, by zapamiętać i do nich wrócić. Zanim całkiem ostygną. - Poza tym czego się dotknę, zwłaszcza w blogach, to zaraz chcę ulepszać, poprawiać, a to nieustannie zwraca moją uwagę na może nie mniej ważne, ale boczne tory.
____________________________________________
*  Chodzi o efekt Comptona. - W zjawisku Comptona foton w zderzeniu z elektronem swobodnym nie znika, ale zmienia częstotliwość i tor ruchu.
     Słowo daję, zupełnie o tym zapomniałem. A to bardzo ważne. - A gdy jeszcze weźmie się pod uwagę to że antyfoton jest fotonem, czyli że para foton-antyfoton znaczy 2 fotony, to minichrony się kłaniają.
     Nie powiem że wiem o co chodzi, ale wydaje mi się że w zjawisku Comptona uczestniczy elektron podświetlny (tardion), a w rozpadzie na 2 fotony bierze udział elektron nadświetlny (tachion). - A w ruchach przyspieszonych rozpady są bogatsze, na więcej niż 2 cząstki. I pojawiają się anihilacje. - Jeszcze raz popatrz na minichrony. A nawet jeszcze kilka razy.
     Och, gdybym młodym był …
    poniedziałek, 02 i 5 kwietnia 2012, oraz teraz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Renormalizować trzeba tylko błędną teorię.
Renormalizacja nie naprawia teorii ale fałszuje jej wyniki
- tak "by wszystko się zgadzało".