Szukaj na tym blogu

piątek, 10 maja 2019

"Fizyka pozbawiona odniesienia do tego co wykracza poza nią - staje się powoli swoją własną karykaturą."

To jest to, co i ja czuję. - A napisał to pol.robert w notce Nowy paradygmat.

Ale ogólnie pisze on gładkie teksty, które się jakoś prześlizgują, bez punktu zaczepienia. Zdaje mi się że taki jest język filozofów. A może filologów. - Tak samo gładko przez mózg przepływa, jak neutrino, notka Fizyka - jaki to namysł, nie oddziałując. A wydaje mi się że w niej też jest ważna treść.
    A może mi tak się zdaje, staruszkowi, z zaawansowaną demencją a może z początkami Alzhaimera. - Nie pamiętam.

foto Victor Oknyanky
W tej drugiej notce autor wątpi w wartość eksperymentów, że one nie rozstrzygają, nie weryfikują, co ja wyraziłem krótko w mojej bajce Pan Kleks. - Albo twierdząc że obecnie niewiele można zmierzyć bo to coś jest za duże albo za małe, lub za wolne albo za szybkie, lub za blisko albo za daleko. - Często to głoszę i od dawna, na przykład w notkach Dlaczego w fizyce współczesnej wszystko się zgadza i w Co my wiemy o fizyce.
    A prof. Eine wierzy w istnienie jednej jedynie słusznej fizyki, z metodologią, bezbłędną... I uważa że tą fizyką jest fizyka współczesna.  hahaha
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Renormalizować trzeba tylko błędną teorię.
Renormalizacja nie naprawia teorii ale fałszuje jej wyniki
- tak "by wszystko się zgadzało".