Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 20 maja 2019

Co profesor Eine napisał o Edwardzie Wittenie,
współczesnym geniuszu fizyki współczesnej

"Izaak Newton, też genialnie władał matematyką, oraz był w niej twórczy. Stworzył rachunek różniczkowy, ale nie dla matematyki, lecz dla fizyki, by precyzyjnie opisać dynamikę zjawisk mechanicznych. Jednocześnie napisał kilka traktatów (oprócz fundamentalnych "Princypiów...."), w których pokazał jak nowa fizyka (jego autorstwa) może być podstawą nowej filozofii przyrody, i tym samym nowej wizji kosmosu.

Fizyka Wittena jest zawieszona w próżni symboli i formuł matematyki. Jeżeli jest on geniuszem fizyki, to bardzo różniącym się od geniuszy fizyki dawnych wieków. Jego fizyka nie ma żadnego wpływu na kulturę i cywilizację człowieka, w życiu kultury światowej myśl Wittena jest nieobecna, jego nazwisko jest znane tylko fizykom."

"Jeśli Edward Witten jest geniuszem fizyki, to takiej fizyki, która ignoruje problemy teoriopoznawcze człowieka, pragnącego mieć spójny obraz wszechświata i jego roli w tym wszechświecie." - zakończył Eine.
 
"Za to jedno zdanko mam ochotę klepnąć go w plecy i krzyknąć: Stary, ty jesteś best. Zapraszam na piwko." - napisał Eine do mnie 20 listopada 2007 r., gdy myślał że jestem prof. Staruszkiewiczem. - Czyli teraz piwko stawiam w rewanżu.

A z tym że Einstein geniuszem był, się zgadzam. - Potwierdził nawet moje prawo mówiące że:
Jeśli na podstawie błędnych założeń otrzymałeś prawdziwe wyniki,
to ich logicznie poprawna interpretacja musi być fałszywa.

A nie zgadzam się z tym, że aby być wybitnym fizykiem trzeba być wybitnym matematykiem. - W tym względzie zgadzam się z prof. Michałem Gryzińskim - że wybujałą matematyką (po mojemu - kosmologiczną) współcześni fizycy ukrywają swą bardzo ewolucyjnie upośledzoną wyobraźnię.

A tak na marginesie dodam, że to że teorie kwantowe i czasoprzestrzeni są wzajemnie sprzeczne, świadczy o tym że co najmniej jedna z nich jest fałszywa.

Według mnie świat jest zbudowany najprostszą matematyką. Bo świat nie jest taki głupi by trwonić się w jakichś zawiłościach. - Obowiązuje w nim, we wszystkim, Zasada Najmniejszego Działania. Także w matematyce. I w efekcie, w fizyce.
    Taki jest świat. I jego fizyka. Im prostszy model tym bliższy prawdy.
    A model niewyobrażalny nie jest modelem - to brak modelu. To najwyżej obrazek mnemo­techniczny.

A Zasada Najmniejszego Działania to nie lenistwo, raczej oszczędność - osiągnięcie celu najmniejszym wysiłkiem w najkrótszym czasie. Najmniejszym kosztem. - Ale nie ona to sprawia, ani prawdo­po­do­bieństwo, ona tylko o tym informuje. To tylko fizyka.
    Ani siły nadprzyrodzone.

    - A może …

    Może praprzyczyna ...
 

3 komentarze:

  1. Twoje prawo mnie zauroczyło!!!
    Muszę zapamiętać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło mi, bardzo. Jak zawsze.
    Ale w każdym prawie są wyjątki - one w końcu prawa obalają. - Ale to też prawo. - I także w nim może zdarzyć się wyjątek…
    - I tak w nieskończoność, z naturalną gradacją, niekoniecznie infinitezymalnie.
    - Przepraszam za mój język giętki. Z wikipedialną pomocą. - To początek alzheimera. - Kiedyś tak nie było ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Na przykład czasem mam podejrzenie że tu bezpieczniejszy byłby mały kwantyfikator - nie "musi" ale "może", czyli nie "zawsze" ale "niekiedy". - Alzheimer przeszkadza mi to rozstrzygnąć.

    OdpowiedzUsuń

Renormalizować trzeba tylko błędną teorię.
Renormalizacja nie naprawia teorii ale fałszuje jej wyniki
- tak "by wszystko się zgadzało".