Ale za sympatię dziękuję.
Wstrząsnąłem całą współczesną fizyką, a nie jakimś jej grajdołem. Bo w sposób zrozumiały, bo euklidesowy, pokazałem jak powstają kinematyczne paradoksy i jak kinematycznie powstaje rzeczywista, fizyczna antymateria. Że relatywistyczne paradoksy powstają jako modelowy paraecholokacyjny błąd (ale nie jest błędem), a antymateria jest rzeczywistym fizycznym antyobrazem tachionu, a ten antyobraz, tak samo jak obraz, jest oczywistą i rzeczywistą fizyczną koniecznością - jest ona echolokalizowana i obserwowana, nawet jako akustyczne antysamoloty. Pokazałem, że antymateria jest rzeczywistością nie tylko elektromagnetyczną, że jest aż banalną, klasyczną rzeczywistością, a nie relatywistycznym czy kwantowym cudem.
Poza tym, jak Einstein, fizykę zbudowałem echolokacją, sygnałami, i zaproponowałem jasny podział na kinematykę i dynamikę - że kinematyką jest fizyka (teoria) zbudowana abstrakcyjnymi sygnałami nieoddziaływającymi, a dynamika jest zbudowana sygnałami oddziaływającymi.
Pokazałem także, że wartości urojone, tak jak paradoksy, pojawiają się gdy liczymy wzorami niewłaściwymi. Na przykład gdy tachiony liczymy wzorami Einsteina, czyli tardionowymi.
PS. - Eine zareagował - dał głos. Jako fizykomaniak, animals anonimousowy (w bloxie którego już niema).
Mnie ośmieszali współcześni fizycy a ich ośmiesza moja fizyka, fg.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Renormalizować trzeba tylko błędną teorię.
Renormalizacja nie naprawia teorii ale fałszuje jej wyniki
- tak "by wszystko się zgadzało".